Etykiety

piątek, 12 kwietnia 2013

Sanatorium

Jakoś tam mam... taki dziwny nastój... Smutno mi.
W sumie to ostatnio ciągle jest mi smutno i nie mogę sobie z tym poradzić... To boli.


                    
Sanatorium... (Plastic Tree)
Zamknąłem oczy, przechowuję różne Twoje obrazy w głębi moich źrenic.
Niezauważone niczym niewielka gorączka, miłość jest słaba, umierające oddechy.
Zamknąłem swe serce, rozpuszcza się na różne strony wewnątrz mojej klatki piersiowej.
Jeśli spalę się z pasją zakazanej gry, wtedy samotność stanie się pięknym kolorem.
Wirujący, niekończący się rekord. Wspomnienia tańczą na czubku igły.
Zaklęcie przypominające radosne cierpienie. Jak wiele centymetrów w lewo do czasu aż nie odnajdę?
Oplatające palce przyszły cofając się,
Jakby cicho recytowały pożegnanie.
Nawet jeśli ogłoszę Twoje imię, która zabłądziła
Nie będzie dla ciebie powrotu, to tylko droga światła.
Nawet bez podmuchu wiatru, te naiwne śmieci wydają się rozrzucać prawie do końca.
Zbiorę je i zrobię z nich puzzle, miłość to coś wspaniałego.
Pośród wielu świateł, ile razy udało nam się spotkać?
Tylko nie zgub hasła. Jak wiele lat świetlnych upłynie do czasu, aż znów się zobaczymy?
Jeśli kwiaty moich snów otworzą się w zawrotach głowy,
Pewnie zaczną powoli recytować pożegnanie. 
Szum. Jeżeli moje serce będzie otoczone
Nie będę mógł nigdzie dojść.
Gdy patrzę na bukiet kwiatów,
one obumierają, jeden po drugim.
Nie mogąc ich dotknąć, obserwuję. 
Łzy z utęsknieniem pojawiają się na moich policzkach.
Okłamałem Boga, co mogę otrzymać w zamian?
Co spada z pomiędzy moich palców?
Pewnie coś dla dnia, który nadejdzie.
Oplatające palce cofają się.
Cichy głos recytuje pożegnanie.
Nawet jeśli będę nawoływać imię, które zabłądziło.
Nie wrócisz, jest tylko droga światła.
Obudziłem się. Kwiaty moich snów są rozproszone. 
Cicha nędza również, sanatorium.
Szum. Jeśli moje serce będzie stłumione
Nie będę mógł się stąd ruszyć. 
Czym jest "moje serce" nie będąc w stanie nigdzie dojść?
Będziesz kimś, kto się tak śmieje?


W sanatorium, w sanatorium,

W sanatorium...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz